Czy Paryżan da się lubić?

 



Nie od dziś wiadomo, że Francuzi, a konkretnie paryżanie mają dość kiepską reputację. Świat postrzega ich jako osoby dość aroganckie czy egoistyczne, które co gorsza NIC sobie z tej opinii nie robią... BO PRZECIEŻ SĄ Z PARYŻA! Dlatego też, WOLNO IM WIĘCEJ!
Co gorsza, według mnie sami lubią o sobie tak myśleć i tu uwaga lubią robić sobie żarty z biednych  turystów, którzy łamiącą francuszczyzną próbują zapytać o drogę w kierunku Wieży Eiffela ( a broń Boże jak ktoś zapyta po angielsku - umarł w butach!)  

No dobra teraz trochę prawdy w najczystszym jej wydaniu!
Paryż przez te wszystkie lata bardzo mocno się zmienił, a co za tym idzie również zmienili się jego mieszkańcy. Faktem jest, że paryżanie naprawdę uważają się za wyjątkowych, wybrańców niebios. Paryż ma swój unikatowy kod pocztowy ( 75...), którego posiadanie jest postrzegane jako coś snobistycznego. Paryż jest okrążony przez liczne przedmieścia (banlieue) , gdzie wybudowane są HLM ( bloki gdzie zamieszkują biedni Francuzi czy emigranci) . Ktoś powiedział nawet kiedyś, że jest to "współczesna wersja dawnych murów obronnych miasta". Paryżanie oczywiście nie darzą sympatią mieszkańców ubogich dzielnic czy przedmieść ( banlieusaders), a jak wiemy z problemem emigracji Francja boryka się nie od dziś. Liczne francuskie kolonie pozwalają bez większego trudu ich mieszkańcom przenieść się do Francji w poszukiwaniu lepszego życia, przecież język nie stanowi dla nich najmniejszego problemu.

Paryż to dziś 20 dzielnic (arrondissement), które jak zerkniecie na poniższe zdjęcie układają się na wzór ślimaka.


https://8thgradefrenchblog.files.wordpress.com/2014/10/paris-arrondissements2.jpg



I to właśnie TYLKO tutaj żyją prawdziw
Periph parisien czyli paryżanie, przekonani o swojej wyższości i swojego miasta nad innymi metropoliami tego świata. 
To przecież w Paryżu mamy najbardziej znane i prestiżowe francuskie instytucje. Paryż to przecież taki creme de la creme całego frankofońskiego świata. 

Jednak co ciekawe, większość paryżan wcale nie urodziła się w stolicy Francji (ja osobiście znam takich kilku spośród całej masy swoich paryskich znajomych. Paryżanie dziś pochodzą, w sumie z całego świata czy innych części Francji. Jednak spokojnie możesz stać się paryżaninem, nie jest to strasznie trudne. Wystarczy, że poczujesz się, że jesteś pępkiem świata i liczysz się na świecie tylko TY i Twoje problemy. A jeżeli ktoś zawraca Ci głowę jakimiś mało istotnymi rzeczami, które Ciebie nie dotyczą, po prostu wzrusz ramionami, obróć się na pięcie, obraź się i odejdź... ah to takie paryskie! 

Dodatkowo paryżanie kochają kawę i sporo swojego wolnego czasu spędzają w kawiarniach. Picie kawy to dla nich prawdziwa ceremonia, delektują się wtedy chwilą i obserwują pędzących przed siebie ludzi. Ale uwaga jest tutaj jedna pułapka, jeżeli idziesz wieczorem lub nawet późnym popołudniem napić się kawy lub drinka, nie waż się siadać do nakrytego obrusem stołu. Jest on bowiem przygotowany dla osób chcących coś zjeść. Jeżeli tam usiądziesz i zamówisz tylko drinka możesz być wyproszony ( serio!), albo przynajmniej poproszony o zmianę miejsca .




Paryżanie potrafią w kolejki! Szczególnie w piekarni ( boulangerie) ustaw się ładnie w kolejkę i czekaj na swoją kolejkę. Ta zasada mniej tyczy się targowisk czy sklepów tu musisz sobie jakoś radzić, najczęściej łapiąc po prostu kontakt wzrokowy ze sprzedającym. Dodatkowo pamiętaj, aby zawsze powiedzieć BONJOUR, inaczej nawet na zwykłym targowisku możesz zostać zabity wzrokiem i po prostu zostać nie obsłużonym. 

Nie pytaj paryżanina o drogę, po pierwsze może Ci nie odpowiedzieć ( bo jest paryżaninem i mu się nie chce..), po drugie sam może nie mieć pojęcia jak dość do miejsca, które szukasz. Oni sami gubią się we własnym mieście. Ulice Paryża są dość skompilowane i wprawiają w osłupienie nawet rdzennych mieszkańców tego miasta.  

Jak jesteśmy przy zwiedzaniu to łapanie taksówki, jest również nie lada wyzwaniem ( dlatego polecam metro, jest naprawdę super albo Ubera).Taksówkarz może się nie zatrzymać bo mu się po prostu nie podobasz lub jeżeli już się łaskawie zatrzyma może odjechać bez słowa jeżeli nie spodoba mu się Twój kierunek. Zostawi Cię po prostu na środku jezdni w szoku;) Jednak możesz trafić na taksówkarza, który zna miasto i jego historię. Podczas podróży opowie Ci o mieście i pokaże fajne miejsca, często nie znane przez turystów.

Paryżanie przechodzą głównie na czerwonym świetle. Nikt tutaj nie czeka, aż zapali się zielone. Kierowcy samochodów również nie zatrzymają się na widok przechodnia, który chce przejść na drugą stronę jezdni. Jeżeli wejdziesz pędzącemu samochodowi przed maskę będzie TO TWOJA WINA i jeszcze nasłuchasz się paru przykrych słów o sobie... ale dla pocieszenia po francusku wszystko brzmi pięknie, nawet groźby;D 

Rowerzyści i właściciele skuterów to teraz prawdziwa plaga w wiecznie stojącym w korku mieście. Nie ma się co dziwić, ludzie szukają alternatyw, komu się chce tracić kilka godzin stojąc w korku. Jadąc samochodem w Paryżu musisz mieć oczy wkoło głowy... wyskakują z każdej strony i co gorsza śmierci się nie boją... 

Paryżanie kochają spacery ( w sumie kto by nie kochał spacerować po jednym z najpiękniejszych miast świata) szczególnie uwielbiają spędzać czas nad brzegiem Sekwany. Wieczorem często zbaczają z trasy i swoje kroki kierują do uroczych knajpek, które serwują pyszne francuskie wino i obłędne sery. Paryżanie są również świetnymi obserwatorami, w kawiarniach czy przy lampce wina wieczorem potrafią siedzieć godzinami i obserwować innych, komentując ich styl.


Oczywiście, jest to kilka żartobliwych ( ale serio prawdziwych) moich własnych obserwacji na temat mieszkańców tego uroczego miasta. Tak naprawdę paryżanie są pełni kultury, uroku i mają naprawdę ciekawe osobowości i to głównie oni sprawiają, że Paryż jest tak ciekawy, barwny i fascynujący.

Merci, że tu jesteś i dobrnąłeś do końca!
Za niedługo zabiorę Cię w podróż po 20 dzielnicach Paryża, szykuj się na niezłe smaczki!



Komentarze

Popularne posty